Co potrzebujemy:
- ciemny pokój- statyw
- aparat
- lampki choinkowe
- drugą osobę do pomocy (a nawet trzecią)
- krzesło, miotłę, stołek, zasłonkę, kocyk, poduszki i różne inne rzeczy, które pomogą nam zasłaniać w odpowiednich miejscach kabel z lampkami i go załamywać i podtrzymywać w dziwnych pozycjach
- zaleca się zwierzęta domowe zamknąć w osobnym pomieszczeniu na czas zabawy światłem (chyba że potem chcecie usuwać najlepsze fotki z całej serii, bo pośrodku nich znajduje się nadprogramowo czyjś ogon - tak, jak to miało miejsce w moim przypadku)
Aparat ustawiamy na statywie. W moim przypadku stosowałam przysłonę f/22 a czas naświetlania 30 sekund.
Lampki choinkowe łapiemy za jeden z końców i kręcimy nimi dookoła w ten sposób:
Wtedy na zdjęciu wyjdzie nam coś w rodzaju 'choinki'. Następnie zaczynamy zabawę - kręcimy lampkami pod różnym kątem względem aparatu, zaginamy kabel z lampkami o oparcie krzesła, nogi stołka, przesłaniamy fragmenty kabla, aby nie były widoczne dla aparatu itd itp. Warto też kombinować z różnym czasem naświetlania.
Poniżej efekty mojej zabawy:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz